Pełna wersja |
Nie jest to jedyne takie przejście, ale, jak zaznacza sołtys wsi Białobrzegi Zofia Nykiel: - jest to trasa uczęszczana przez mieszkańców, którą dawniej szła droga. Teraz trakt służyć ma jako przejście dla zwierząt, a asfalt stanowiłby zagrożenie zwłaszcza dla płazów, które przyciągałaby ciepła nawierzchnia jezdni narażając na niebezpieczeństwo ze strony rozpędzonych samochodów.
Odpowiedzialnością za wykonanie inwestycji przerzucają się wzajemnie dwie decyzyjne w tej sprawie instytucje.
W odpowiedzi, którą uzyskaliśmy od rzecznik rzeszowskiego Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Joanny Rarus czytamy, iż podjęte przez inwestora działania były wynikiem decyzji otrzymanych od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie: - Zgodnie z zapisami obowiązującej decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji (ZRID) oraz decyzji środowiskowej wydanej przez RDOŚ w Rzeszowie, obiekt, o którym mowa to most autostradowy zintegrowany z przejściem dla zwierząt i taką pełni podstawową i jedyną funkcję. Decyzja środowiskowa jasno określa nam nie tylko rodzaj, czy lokalizację obiektu, urządzenia ochrony środowiska, ale także rodzaj nawierzchni w obrębie tego obiektu. W tym konkretnym przypadku decyzja środowiskowa narzuciła nam obowiązek wykonania nawierzchni naturalnej, nie przewidując możliwości wykonania nawierzchni asfaltowej. Zgodnie z tym, nie możemy zmieniać zapisów decyzji środowiskowej, ani ingerować w układ tego przejścia dla zwierząt.
Z kolei rzecznik RDOŚ w Rzeszowie Magdalena Grabowska tłumaczy, iż decyzja o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej została wydana na wniosek Inwestora, czyli GDDKiA. To właśnie na jego wniosek w przysiółku Podemłynie zlokalizowano most autostradowy z zintegrowanym przejściem dla zwierząt. - W ramach analizy merytorycznej, inwestor wykazał, iż dla utrzymania pełnej funkcjonalności przejścia dla zwierząt zaprojektowanego dla zwierząt średnich niezbędne jest, by w okolicach przejść dla zwierząt drogi dojazdowe miały nawierzchnię nieutwardzoną z naturalnego kruszywa . Na tej podstawie Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Rzeszowie sformułował warunek w ww. postanowieniu uzgadniającym decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej - wyjaśnia Magdalena Grabowska.
Mieszkańcom taka decyzja instytucji wydaje się absurdalna, tym bardziej, iż obok przechodzącej pod mostem drogi znajduje się dużo większy od niej samej pas zieleni.
~ podemłynianka | Oceniano 1 raz -1
Jednak ten asfalt położyli...
|
~ kloszyk | Oceniano 7 razy +3
To nie jedyne miejsce z tego typu sytuacją. Na drogach serwisowych biegnących w Korniaktowie Północnym i Budach Łańcuckich taka sytuacja jest w kilku miejscach. Ale poczekajmy aż zakończą całkowicie prace wokół autostrady i wtedy się okaże ostatecznie czy jeszcze gdzieś dołożą asfalt czy też nie. A jeśli nie dołożą to niech choć będzie to utwardzone drobnym kruszywem, bo na razie te odcinki bez asfaltu często mają więcej błota nawiezionego przez pracujący sprzęt niż kamienia. I jazda rowerem po deszczu to żadna przyjemność.
|
~ loki | Oceniano 13 razy -3
Proponuję poczekać aż produkt autostrado-podobny zostanie całkowicie oddany do użytku. Następnie położyć asfalt (samowolka) a część dla zwierząt odgrodzić wysokim murkiem na dużej długości.
|