Wpadł, bo przechodził w miejscu niedozwolonym

no tak, ale wychodząc na krzyż wierzy kościelnej, teoretycznie też nie stworzyłbyś zagrożenia w przestrzeni publicznej, ale pewnie nie spotkałoby się to bez konsekwencji. Przechodząc przez podwójną ciągłą, nie tylko stwarzasz zagrożenie sobie, ale także innym uczestnikom ruchu drogowego, łamiesz także zasady ruchu drogowego, które oprócz tego że reguluje ustawa, to także obyczaje - gościńcem się jeździ, zebrą przechodzi. I choć nie jestem za karanie mandatami za byle bzdurę, to zasady są po to, żeby je przestrzegać, a taką kardynalną zasadą jest dekalog, jak będziemy jego przestrzegać, to z interpretacją niczego kłopotów mieć nie będziemy. PS na TW Bolku też się zawiodłem. Pozdrawiam

co to znaczy miejsce niedozwolone.jeżeli nie stworzyłem zagrożenia w ruchu to mam prawo przejść.to jest szukanie jeleni z gotówką dla skarbu państwa. to pozorna dbałość o bezpieczeństwo tzw. obywatela.tam gdzie naprawdę są potrzebni to ich nie ma

ten "niedźwiedź" absolwent gimnazjum, Pana Tadeusza nie czytał, gdybyś się posłużył cytatem z hary portiera, to co innego

"Głupi niedźwiedziu! gdybyś w mateczniku siedział,
Nigdy by się o tobie Wojski nie dowiedział" ;-)