Pełna wersja |
Wczoraj, po godz. 21, do dyżurnego łańcuckiej komendy zadzwonił mężczyzna twierdząc, że został porwany i ktoś chce go zabić. Jak twierdził znajdował się nieopodal ogródków działkowych w Łańcucie, ale nie potrafi podać swojego dokładnego położenia. Kontakt ze zgłaszającym był utrudniony, a mężczyzna szybko się rozłączył.
Policjanci odnaleźli "porwanego" za jednym ze sklepów spożywczych. Okazał się nim 60-letni mieszkaniec Krzemienicy. Mężczyzna był pijany. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało, że posiada ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Jak ustalili policjanci, kilka minut przed telefonem o porwaniu, 60-latek awanturował się w sklepie. Na prośbę ekspedientki dwóch innych klientów wyprowadziło go na zewnątrz i tam zostawiło. Wtedy mężczyzna postanowił zadzwonić na Policję.
Mieszkaniec Krzemienicy noc spędził w Izbie Wytrzeźwień. Teraz odpowie przed sadem, za zakłócenie porządku oraz bezpodstawne wezwanie policji. 60-latkowi grozi wysoka grzywna.
~ Zdzichu onanista | Oceniano 9 razy +3
Ostatnio coś teleportowało moją kozę balbinkę z krzemienicy...bidulkę znaleziono u arabów
|
~ Zdzich Traktornista | Oceniano 5 razy +5
Raczej poorał alkohol.
I groził porwaniem i opiciem na śmierć. ;) |
~ power | Oceniano 2 razy +2
Porały go zapewne białe myszki, które widział.
|