Wiozła syna z kolegą, była nietrzeźwa

Intensywne opady śniegu oraz ujemne temperatury sprawiły, że na drogach powiatu było bardzo ślisko. Pomimo to, wielu kierujących nie dostosowało prędkości do warunków panujących na jezdni i zakończyło jazdę w rowie, czy w zderzeniu z innym pojazdem. Przedświąteczny pośpiech doprowadził również do trzech groźnych zdarzeń w rejonie skrzyżowań. Tam główną przyczyną wypadków była nieuwaga kierujących i nieustąpienie pierwszeństwa prawidłowo jadącym pojazdom. Niestety do wypadku doprowadziła również osoba nietrzeźwa.

W sobotę po godz. 18, dyżurny łańcuckiej komendy otrzymał zgłoszenie o dachowaniu pojazdu na trasie Łańcut - Białobrzegi. Jak ustalili policjanci, pojazdem marki Nissan jechała 41-letnia mieszkanka Łańcuta wraz z 15-letnim synem i jego kolegą. Na pokrytej śniegiem nawierzchni kobieta straciła panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Tam samochód dachował. Na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Okazało się jednak, że 41-latka w chwili zdarzenia była nietrzeźwa. Pierwsze badanie stanu trzeźwości wykazało w jej organizmie promil alkoholu.

Policjanci apelują o szczególną ostrożność i dostosowanie prędkości do panujących na drodze warunków. Zdejmijmy nogę z gazu, gdyż na śliskiej nawierzchni bardzo łatwo wpaść w poślizg. Zachowajmy także bezpieczną odległość od poprzedzającego pojazdu i szczególną ostrożność na skrzyżowaniach. Wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do zderzenia.