Wszystkie rodziny obdarowane

Nie pracujesz - dostajesz kasę od państwa za robienie dzieci i siedzenie na du**e.
Pracujesz - państwo pobiera podatek dochodowy itp.
Mogłem pójść na księdza jak ojciec. Kościół jest zwolniony z podatku.

Pójdź do szefa i poproś o obniżkę pensji bo przez te wyższe pensje wszystko drożeje. Tylko po błocie idź bo chodnik też z podatków jest zrobiony.
A najlepiej do Afryki wyjedź bo tam dzień wolności podatkowej jest już w styczniu. Nie ma podatków, 500+ i państwo nic od Ciebie nie będzie chciało.

Co nam z "500+" jak wszędzie ceny są podnoszone. Włodarze tak omamili społeczeństwo że daja 500 ale zabierają drugie tyle i wychodzą na swoje- nie ma nic za darmo. Swoją droga "500+" tylko dla pracujących.

500+ na dziecko, to nie są jakieś ogromne pieniądze. Oczywiście są pomocne, ale z tego raczej nie da się wyżyć. Szczegónie gdy przy każdej "składce" w szkole ponosi się hasło "przecież macie 500+". Trzeba zauważyć, że jednak większość ludzi otrzymujących ten dodatek normalnie pracuje i płaci podatki (nawet całkiem dużo, bo zakupów robią sporo a w zakupach dla dzieci też jest VAT). Teraz policzmy jeszcze ile zarobiły różne branże dzięki 500+. Ile osób dzięki temu dostało pracę. Owszem pewnie trafią się przypadki marnotrawienia tych pieniędzy, ale od tego są urzędy żeby to eliminować. Jak ktoś jest nierobem, to żeby miał z głodu zdychać roboty się nie czepi, ale dlaczego mają na tym cierpieć dzieci.

Ja to mam udane życie. Nie dość że na czworo dzieciaków dostaję z Grażynom lekko 2000zł miesięcznie to jeszcze teraz paczki przywieźli.
Kaszojady w szkole dostaną jeść to i na fajki zostaje sporo.
Do roboty chodzą naiwniacy.