REKLAMA
Pełna wersja
REKLAMA
ŁAńCUT
2025.11.02 07:32 | aktualizacja: 2025.11.02 07:35

Podziemia kościoła farnego w Łańcucie

W starodawnym zbiorze pism kierowanych do króla Zygmunta Starego "Acta Tomiciana" znajdujemy listy właścicieli Łańcuta - Stanisława i Mikołaja Pileckich, którzy skierowali do króla prośbę aby wyjednał on u papieża zezwolenie na zamianę kościoła parafialnego na klasztor dominikański w którym to Pileccy chcieli usadowić parafię, gdyż dominikańskie zabudowania były lepiej ufortyfikowane. Pisali, że bracia dominikanie nie chcą ?żadną miarą ustąpić ze swojego miejsca - czyli tego na którym stoi obecnie kościół parafialny. Dopiero po zakończeniu okresu Reformacji w podominikańskim kościele książę Stanisław Lubomirski umieścił parafię.
Podziemia kościoła farnego w Łańcucie

Wejście do dawnej krypty od strony miasta (gdzie spoczywali Lubomirscy)

Od lat emocje budzą podziemia kościoła w których grzebano zasłużonych mieszczan i duchownych.

W 1836 roku pod południowo-wschodnią częścią kościoła parafialnego w zapomnianej krypcie natrafiono na kilka cynowych trumien. Trumny te kryły w sobie kolejne trumny, drewniane. Po ówczesnym mieście rozeszła się plotka, że w trumnach tych spoczywali kalwiniści. Kościół parafialny przez jakiś czas pełnił bowiem rolę zboru protestanckiego - katolikom przywrócił go dopiero książę Stanisław Lubomirski w 1632 roku pod zmienionym wezwaniem św. Stanisława bpa W każdej z tych trumien znaleziono drogocenne pierścienie oraz złote łańcuchy założone na szyjach zmarłych dostojników. Do dzisiaj ślad po tych drogocennych pamiątkach zaginął jak i po kryptach, które zostały zamurowane. Z cynowych trumien zrobiono zaś 28 lichtarzy, które również zaginęły, prawdopodobnie sprzedano je jeszcze w XIX stuleciu.

Ciała dobrze utrzymane

Z kolei Kuryer Rzeszowski pisał w sierpniu 1896 roku: "Przy przebudowie kościoła parafialnego w Łańcucie natrafiono na grobowce w lochu pod środkiem kościoła. Znajduje się tutaj kilkanaście trumien z których wyglądają ciała ludzkie jeszcze dobrze utrzymane. W grobowcu, który odkryto przy prezbiterium kościoła na znajdujących się tam trumnach można było odczytać daty 1567, 1765, oraz 1744.

Sprawą tą zajmował się także kasjer ordynacji łańcuckiej - Ignacy Serkowski, który na bieżąco notował swoje wrażenia z pobytu w Łańcucie zapisał, że 25 maja 1897 roku po zburzeniu bocznych kaplic i skróceniu nawy odkryto groby po prawej stronie kościoła, pod kaplicami, pełne trumien. Na jednej z nich odczytano rok 1743 a były i starsze groby przysypane gruzem.

Czy to matka chrzestna króla Władysława Jagiełly?

Podczas przenoszenia zwłok Potockich i Lubomirskich ze starej krypty, znajdującej się pod prawą nawą boczną, natrafiono - w trzeciej komorze krypty - na grobowiec, w którym znajdowało się kilka dębowych trumien. W jednej z nich znaleziono zwłoki kobiety ubranej w czepiec na głowie i seledynową jedwabną suknię. Strój wskazywał na to, że zwłoki złożono tutaj przed kilkuset laty. Badacz dziejów parafii łańcuckiej Franciszek Młynek wysunął przed laty śmiałą hipotezę, że mogą to być zwłoki Jadwigi Pileckiej, matki chrzestnej króla Władysława Jagiełły, a żony pierwszego, znanego z nazwiska właściciela Łańcuta Ottona z Pilczy herbu Topór (zm. 1382r.). Nad sprawą tą nie przeprowadzono badań, a podziemia te zamurowano.

Pod nawą boczną - północną, istnieją również podziemia, w których znajdują się grobowce, a w których po otwarciu znaleziono trumny ze szczątkami duchownych w szatach kościelnych pochodzących z odległych wieków. Prawdopodobnie są to szczątki zasłużonych proboszczów łańcuckich z rodu Podolskich herbu "Nałęcz" i "Abdank" pochodzące z przełomu XVII i XVIII w.
Wejście do tych podziemi znajdowało się wewnątrz kościoła, naprzeciw ołtarza św. Antoniego. Obecnie zostało zamurowane.

W środku świątyni, na przecięciu się naw, gdzie do przebudowy z lat 1896-1900 znajdowało się prezbiterium, również istniało wejście do znajdujących się podziemi, które pokryto posadzką, W podziemiach tych znajdowało się kilka trumien a na jednej z nich zachowała się zatarta nieco data z połowy XVII w. Również i te trumny zawierały szczątki duchownych, trudne jednak do rozpoznania z powodu szczątkowego zachowania się szat. W dobrym stanie zachowało się tylko obuwie szyte sznurowane.

Dzieciątko zamurowane w ścianie

W bocznej prawej ścianie nad ławkami, w pobliżu chóru kościelnego znaleziono małą trumienkę zawierającą zwłoki jakiegoś dziecka w wieku do dwóch lat, pięknie i z przepychem ubranego. Trumienkę tę pozostawiono na swoim miejscu. Dzięki przekazom przedwojennego burmistrza miasta Łańcuta, Stanisława Cetnarskiego, który uczestniczył w rekonstrukcji kościoła i jego podziemi w czasie ostatniej wielkiej przebudowy z przełomu XIX i XX w., a które spisał w 1937 r. w książeczce "Miasto Łańcut. Z dziejów i własnych wspomnień", dowiadujemy się też, że wydłużając prezbiterium kościoła znaleziono wielką ilość szkieletów. Przy kościele bowiem, jak to w dawnych zwyczajach praktykowano, znajdował się cmentarz.

Czytelnik artykuł dodany przez czytelnika
Arkadiusz Bednarczyk
Arkadiusz Bednarczyk dodany 2 listopada 2025
 
Odsłon: 5157

Czytaj podobne

Waszym zdaniem (0)

Brak wpisów, Twój komentarz może byc pierwszy.
Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług droga elektroniczna art 14 i 15 (Podmiot, który świadczy usługi określone w art. 12-14, nie jest obowiązany do sprawdzania przekazywanych, przechowywanych lub udostępnianych przez niego danych) wydawca portalu lancut.gada.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Przy komentarzu niezarejestrowanego użytkownika będzie widoczny jego ZAKODOWANY adres IP. Zaloguj/Zarejestruj się.
Wszelkie prawa zastrzeżone lancut.gada.pl
Pełna wersja
Polityka Prywatności RODO Kontakt
Wnioski Czyste Powietrze | Audyty Energetyczne